***
-Kto właśnie został fotografem w "Siatkówka w Obiektywie"? - krzyczałam wbiegając do domu. Ola lekko podekscytowana zeszła do salonu, w którym się znajdowałam.
-Nie! Dostałaś tę pracę?
-Taaaak! O matko, ale się cieszę! - krzyczałam nadal. - A i dzięki za sukienkę. - przytuliła mnie mocno, a ja odwzajemniłam uścisk.
-Cieszę się wraz z Tobą, więęęc... idziemy to uczcić! - odparła biegnąc na górę po jakieś ubranie, po czym zniknęła za drzwiami łazienki.
***
Po dłuższej chwili byłyśmy już w klubie, a tam dosiadłyśmy się do dwóch chłopaków. Byli mniej więcej w naszym wieku. Zabawa mijała nam w zaskakującym tempie. Jeden drink, drugi, kolejny... Nim się obejrzałyśmy, a była już 1 w nocy. Chyba czas się zbierać. - pomyślałam, łapiąc się za głowę. Po chwili, nie wiedząc kiedy, odpłynęłam w krainę Morfeusza. Rano obudziłyśmy się w domu. Nie wiedziałam jak się tutaj znalazłyśmy, nie przejełam się tym zbytnio. Popatrzyłam na zegarek. 10 rano... Postanowiłam więc zrobić nam śniadanie, kanapki z dżemem będą okay - pomyślałam. Po śniadaniu udałam się do salonu, żeby obejrzeć jakiś film. W końcu sobota... Trzeba się odprężyć. zauważyłam na stole moją lustrzankę, więc postanowiłam obejrzeć ponownie zdjęcia, które zrobiłam kilka dni temu na meczu. Znowu natknęłam się na to zdjęciem, był tam nie kto inny, tylko Andrzej Wrona. mimowolnie uśmiechnęłam się do siebie, co nie ubiegło uwadze Oli, która właśnie weszła do salonu.
-Czego się tak szczerzysz? - zapytała.
-A nie nic. Ja tylkoo... - odpowiedziałam, kiedy Ola wyrwała mi z ręki aparat spoglądając na zdjęcie, które było powodem mojej radości.
-Yhmm... Więc to tak? Wrona? - poruszyła znacząco brwiami.
-Weź się kurde zajmij swoimi sprawami! - buchnęłysmy obie śmiechem.
***
Nadszedł dzień , w którym miałam zacząć pracę. Bardzo się stresowałam czy sobie poradzą no i jak uda mi się ogarnąć, gdy w pobliżu będzie Andrzej... Z rozmyśleń wyrwała mnie Ola, która weszła do pokoju.
-O czym tak myślisz? - zaczęła.
-Aaa no wieeesz... O wszystkim i o niczym. - odparłam szybko.
-Mhm - mruknęła i popatrzyła na mnie z niedowierzaniem.
-No co?
-Nie nic... Po prostu myślę, że ktoś tu się zakochał. - rzuciła szybko.
-No pewnie. - buchnęłam śmiechem. - Ej Ola, Ola... Tobie tylko jedno w głowie.
-Dobra zmieńmy temat. O której zaczynasz?
-O 10 mam być w hali.
-No to na co Ty czekasz? Jest 9! Ruchy, ruchy! - odrzekła wpychając mnie do łazienki z górą ubrań.
Po chwili wyszłam ubrana w czarne rurki i niebieską koszulę w kratkę. Jeszcze tylko coś zjeść na szybko. Postanowiłyśmy zrobić tosty z serem i szynką. Śniadanie gotowe, nie miałam już jednak zbyt dużo czasu, więc wzięłam sobie jednego na drogę. Wychodząc z domu o mały włos, a zapomniałabym swojej niezawodnej lustrzanki. Ubrałam cieemne Vansy i można ruszać. Nie miałam daleko, więc postanowiłam się przejść. Po 10 minutach byłam już na miejscu.
-To ich nauczy dyscypliny. - powiedział śmiejąc się. - Yym... Tak w ogóle to Miguel Falasca jestem. - dodał podając mi rękę.
-Zuzanna Leśnicka. - odpowiedziałam, po czym uścisnęłam jego dłoń.
-Marta opowiadała o Tobie. Jesteś nowym fotografem? - zapytał, a ja kiwnęłam twierdząco głową. - No to życzę powodzenia w nowej roli! - dodał po czym wrócił do Skrzatów.
Reszta treningu przebiegła w miarę spokojnie. Wszyscy już wyszli z hali, a ja zaraz za nimi. Poczułam czyiś uścisk na ramieniu. Odwróciłam się lekko przerażona, jednak, gdy zobaczyłam kto to, odetchnęłam z ulgą.
-Nie bój się to tylko ja. - odparł mężczyzna. - Więc jesteś naszym nowym fotografem? Miło poznać. - dodał, a ja nadal stałam w bezruchu. - Andrzej Wrona jestem, a Ty? - zapytał
-Yyy... tak... Zuzanna Leśnicka. - odpowiedziałam po długim namyśle poprawiając włosy.
-Masz teraz czas?
-Zależy na co... - odparłam.
-Na kawę ze mną? - zapytał uroczo, a ja się zarumieniłam. - Słodko się rumienisz wiesz?
-Yyy... dzięki. haha. - odpowiedziałam zawstydzona.
-No dobra, to poczekaj na mnie przed halą. Muszę iść się przebrać. - powiedział znikając za drzwiami szatni.
Nie wierzę! Właśnie umówiłam się z Andrzejem Wroną! O maaatko... Olka w to nie uwierzy. Od razu do niej zadzwoniłam i poinformowałam, żeby nie czekała na mnie z obiadem.
***
Wchodząc do hali zauważyłam już kilku zawodników na boisku... Wśród nich wypatrzyłam oczywiście nikogo innego jak Andrzeja Wronę. Otrząsnęłam się i postanowiłam poszukać Marty. Tak, w czasie spotkania przeszłyśmy na "Ty". Nie było z tym większego problemu, ponieważ szybko znalazłam drzwi z jej nazwiskiem. Zapukałam i usłyszałam "proszę". Weszłam i postanowiłam porozmawiać z kobietą o moim nowym zajęciu. Wyjaśniła mi co i jak, wracając na halę ponownie spostrzegłam JEGO. Tym razem nie ubiegło to jego uwadze... Posłał mi lekki uśmiech i wrócił do rozgrzewki. Poczułam jak moja twarz cała się rumieni, zdawałam sobie sprawę, że wyglądam jak burak... Nie wyszłam jednak z pomieszczenia... Po krótkim czasie chłopaki zaczęli trening. Postanowiłam, że cyknę im pare fotek. Myślałam, że siatkarze są sztywni, przynajmniej większość. Nic bardziej mylnego! To bardzo wyluzowani i zabawni faceci. Nieźle się ubawiłam przy pstrykaniu zdjęć. Wrona z Kłosem ciągle się wygłupiali, Piechocki z Lisinacem ciągle się obrzucali piłkami, a Wlazły z Winiarskim bez przerwy się z czegoś śmiali... Co za dzieci... Do porządku postanowił ich doprowadzić trener. Falasca wchodząc do hali od razu zauważył, że chłopaki zamiast trenować to się wygłupiali. Od razu kazał im przebiec 5 okrążeń, a potem każdy po 30 pompek. Po chwili dosiadł się do mnie.-To ich nauczy dyscypliny. - powiedział śmiejąc się. - Yym... Tak w ogóle to Miguel Falasca jestem. - dodał podając mi rękę.
-Zuzanna Leśnicka. - odpowiedziałam, po czym uścisnęłam jego dłoń.
-Marta opowiadała o Tobie. Jesteś nowym fotografem? - zapytał, a ja kiwnęłam twierdząco głową. - No to życzę powodzenia w nowej roli! - dodał po czym wrócił do Skrzatów.
Reszta treningu przebiegła w miarę spokojnie. Wszyscy już wyszli z hali, a ja zaraz za nimi. Poczułam czyiś uścisk na ramieniu. Odwróciłam się lekko przerażona, jednak, gdy zobaczyłam kto to, odetchnęłam z ulgą.
-Nie bój się to tylko ja. - odparł mężczyzna. - Więc jesteś naszym nowym fotografem? Miło poznać. - dodał, a ja nadal stałam w bezruchu. - Andrzej Wrona jestem, a Ty? - zapytał
-Yyy... tak... Zuzanna Leśnicka. - odpowiedziałam po długim namyśle poprawiając włosy.
-Masz teraz czas?
-Zależy na co... - odparłam.
-Na kawę ze mną? - zapytał uroczo, a ja się zarumieniłam. - Słodko się rumienisz wiesz?
-Yyy... dzięki. haha. - odpowiedziałam zawstydzona.
-No dobra, to poczekaj na mnie przed halą. Muszę iść się przebrać. - powiedział znikając za drzwiami szatni.
Nie wierzę! Właśnie umówiłam się z Andrzejem Wroną! O maaatko... Olka w to nie uwierzy. Od razu do niej zadzwoniłam i poinformowałam, żeby nie czekała na mnie z obiadem.
_________________________________________________________________________
I jest trójka! Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam :D komentujcie, doradzajcie i w ogóle :D
Pozdrawiam :*
Pierwsza! Zaklepuję!
OdpowiedzUsuńCzemu taki krótki... :(
UsuńNo Wrona! Oklaski za odwagę! "Słodko się rumienisz, wiesz?" jaki on słitaśny :3 Hahaah
No zobaczymy jak będzie na tej kawie :D
Pozdrawiam i weny :D Czekam na nastepny :3 :*
P.S Ty chyba jego zdj wstawiasz specjalnie...
Haha :') niee... Wstawiam na zmiane po 2 Wrony i po 2 Kurka :D haha ^^
Usuń
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Czekam na następny rozdział i Zapraszam do siebie
http://zycieniezawszejesttakiejakiechcemy.blogspot.com/?m=1
Oraz na opis głównych bohaterów i prolog mojego nowego opowiadania
http://dosukcesuniemadroginaskroty.blogspot.com/p/bohaterowie.html?m=1
Okay, zaraz zajrzę^^
UsuńRozdział mega! :D Tylko jak dla mnie trochę za krótki :/
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa spotkania Zuzy i Andrzeja :D Ona biedna, taka zawstydzona.. Andrzej taki pewny siebie ^.^
Może coś z tego będzie.. ? :D
Czekam na następny :)
Pozdrawiam! :*
Zapraszam do Lenki i Krzyśka na nowy rozdział :))))
http://www.siatkowkamilosc.blogspot.com/?m=1
Haha może tak moze nie :D
UsuńZaraz wpadne^^ pozdrawiam :*
Jest super ! ^^
OdpowiedzUsuńDzięki :D
Usuń